jesteś taką bardzo piękną
ale przecież nie dla mnie
mój dział inny samotność
drżenie łzy a nie wiedziałaś
rozumiem doskonale życie
umiaru brak więc po co
nowe namiętności płyną
jak woda słońce i mróz
ja kocham życie bardzo
pewnie nie wierzysz mi
z wiarą mi nie do twarzy
pewnie jakiś walor nie ten
ach zawsze było nie tak
taniec mówisz mój był ok
uroda około ta diabelska
uwodzicielski styl i szyk
nie musiałem nie muszę
i obca mi przemoc była
oczywiście tak mija czas
nie muszę a czegoś brak
och te łzy czemu płaczę
byłem inny i tyle ot tak
zazdrośnicy zawsze a tak
chcieli żyć tak jak ja ha ha
ja nie chciałem tego to los
to akceptuje nieszczęśliwy
miałem oto kochać kobietę
chciał tego niewyobrażalny
inny duch nie z tego świata
uciekam i odchodzę ot tak
przepraszam że wciąż żyję
nic mi nie jest zazdrośnicy
chcielibyście być wolni to
chciałbym to urzeczywistnić
ale wsółnych płaszczyzn brak
już nie ma czasu przeminął
zbyt inny odmienny taki sam
Edward
Napisane przez Edward
dnia października 31 2016
|
dnia listopada 30 2016 20:52:05