Poszłem dzisiaj do urzędu,
wziąć dopłatę, tak jak wielu,
proszę dowód, albo pesel,
tylko szybko przyjacielu.
Grzebię wartko w swych kieszeniach,
teczkę całą już przejrzałem,
a on do mnie: nie pamiętasz,
nie znasz pesel ty cymbale!!!
Z jednym mi się to kojarzy,
pesel, partia znaczy taka,
jakże mogę nie pamiętać,
choć jam w partii za robaka.
Ot czasami przyjdę sobie,
tak pogadać z sąsiadami,
fajny klimat, kawka, gadka,
jak obchodzić się z krowami.
Ale numer z tego chłopa,
chce bym mu dziś wszystko zdradził,
partia mnie wygoni ze wsi,
albo wyląduję w kadzi.
Nic nie powiem, jam nie zdrajca,
na mój rozum to zuchwałość,
nie dam sobie rzepki skrobnąć,
nie chcem kasy, choć mam mało.
Partia zawsze mi pomoże,
wkrótce znów na tronie siądzie
i nie będzie mnie nikt straszył:
nu, do zobaczenia w sądzie! Napisane przez Zbyniu
dnia lipca 10 2017
|
dnia lipca 10 2017 17:42:42
dnia lipca 13 2017 23:28:17
dnia lipca 14 2017 20:43:11
dnia lipca 16 2017 18:04:49
dnia lipca 18 2017 15:40:12
dnia lipca 18 2017 16:15:33